Technologia oświetlenia LED podbija od dawna nie tylko rynek motoryzacyjny. Same plusy, oszczędność energii, mała awaryjność itd. itp.
W samochodach wyprawowych spędza się masę czasu – nie tylko jadąc i nie tylko z dnia. Oryginalne lamy wewnętrzne nie nadają się nawet do czytania, postanowiłem je więc trochę zmodyfikować. Najpierw po prostu zamieniłem oryginalna żarówkę – na jej diodowy zamiennik kupiony na Allegro.
Taki jak na zdjęciu powyżej. Efekt? Chyba jeszcze słabszy niż oryginalna żaróweczka – bez sensu. Kolejne podejście to wklejenie do środka taśmy z zatopionymi w niej diodami elektroluminescencyjnymi. Ile tylko się zmieści. Po skończonej pracy lampa wygląda tak:
Świeci świetnie. Takie taśmy można kupić np w Castoramie – na metry. Do dwóch lampek metr wystarczy i jeszcze zostanie. Różnica jest kolosalna, a zużycie prądu – podobne, a może nawet niższe.
Jeśli macie inne pomysły – opiszcie w komentarzach pod spodem.